Wyjątkowy dzień, Pierwsza Komunia Święta.
Sesja fotograficzna to dobry pomysł na prezent w ramach ważnych wydarzeń w życiu. Jednym z nich jest z pewnością Pierwsza Komunia dziecka. Jest to czas przygotowań dla młodego człowieka, który robi pierwszy samodzielny krok w rozwoju swojego życia duchowego.

Pierwsza Komunia Święta to czas dla rodziny. To wizyta dawno nie widzianej cioci i szansa na pojednanie wśród zwaśnionych kuzynów. Mama głowi się nad wyborem ładnej i skromnej fryzury dla córki, tata idzie z synem do fryzjera, a koledzy z ławki prześcigają się w tym jakie prezenty na niego czekają…No tak…tak to bywa. Pewnie już to nieraz przeżyliście. Niezależnie od swoich poglądów religijnych wiele osób bierze udział w ceremonii i zastanawia się czym obdarować swoich krewnych.
Odlotowy telefon, quad, konsola do gier czy dron…to jedne z pomysłów. Oczywiście to nie o prezenty chodzi. Dzieciaki nie zawsze to tak postrzegają, ale co tam, nie zabierajmy im tego.
Zawsze znajdzie się ktoś z aparatem, albo nawet więcej takich ktosiów. Wujek przyniósł swoją lustrzankę, kuzynka Basia swojego bezlusterkowca, a babcia Celina strzela fotki swoim iPhone. Szok? Nie sądzę.
Sesja fotograficzna zatrzymuje wspomnienia.
Gdy pewnego wiosennego poranka przeglądałem skrzynkę mailową, trafiłem na maila od Eweliny. Tytuł maila: „Pytanie o sesję komunijną”, uruchomił we mnie masę pozytywnych emocji i świadomość ciekawego wyzwania. Dlaczego? Bo praca z dziećmi i ich rodzicami jest wyjątkowa. Wymaga innej perspektywy i tempa pracy.

Większość szczegółów ustaliłem z Eweliną i Krzysztofem, a dniu sesji poznałem ich córkę Nikolę. Cała rodzina bardzo cieszyła się na ten dzień.
Dodatkowo zamówiłem na czas sesji piękny słoneczny dzień, co jak się domyślacie nie jest łatwe. Świecił słońce, wiał delikatny ciepły wiatr. Na niebie pojawiło się kilka białych obłoczków, ale stanowiły tylko miłe dla oka uzupełnienie błękitnego nieba.
Przed sesją omówiłem z Eweliną i Krzysztofem wszelkie szczegóły i w dniu zdjęć, wiedziałem, że cała rodzina jest gotowa by cieszyć się tym dniem, a jednocześnie by pracować ze mną na luzie.
Bo te zdjęcia miały być dla nich takim przystankiem, do którego czasem warto wrócić.
Zalety wywoływania zdjęć z sesji fotograficznej.
Tego dnia każdy z gości miał przy sobie telefon. Kilku członków rodziny miało nawet aparaty fotograficzne. Podczas mszy i spotkania w gronie bliskich, co jakiś czas gdzieś błyskała lampa flesza.
Wiele z tych zdjęć nigdy nikt nie zobaczy. Czasem ktoś je przejrzy. Może co lepsze znajdą się na Facebooku. Ale większość na zawsze pozostanie ciągiem znaków kodu w pamięci telefonów.
Rodzice Nikoli mieli swoje stare albumy rodzinne. Pokazali mi swoje zdjęcia z czasów ich Pierwszej Komunii Świętej. Uśmiechały się mnie, już trochę wyblakłe twarze wesołego chłopca i ładnej dziewczynki. Na buzi Nikoli widziałem ten sam uśmiech. Cieszyła się na ten dzień i świetnie współpracowała. Sesja fotograficzna była dla niej świetną zabawą.

Sesja zdjęciowa, piękna, rodzinna pamiątka na długie lata.
Po kilku tygodniach od sesji, dostałem kolejnego maila. Z podziękowaniami. Do wiadomości, załączono kilka zdjęć. Zobaczyłem na nich rodzinę Nikoli jak przegląda stare fotografie i… dodaje do jednego z albumów, kilka wybranych ujęć z naszej sesji. Wiecie…W takich chwilach…każdemu zrobi się cieplej na sercu. Wiem, że moje…wróć…zdjęcia Nikoli z tego dnia, już zawsze będą rozpalać serca jej bliskich.



Jak zawsze będę mi bardzo miło jeśli zechcą mnie Państwo zaprosić z aparatem na swoją ważną, rodzinną uroczystość. Serdecznie zapraszam na rozmowę aby poznać Wasze oczekiwania a na pewno stworzymy piękną pamiątkę na bardzo długie lata.
Oczywiście jak kończy się sesja fotograficzna ze mną to zawsze jest zdjęcie pamiątkowe i dziś mały bonus zdjęcie „zaa kulis” autorstwa Eweliny, mamy Nicoli.Dodam jeszcze tylko że piękne sceneria odbyła się na terenie Parku Coombe Abbey w pobliżu Coventry.

