Sesja zdjęciowa może wydawać się nudną czynnością. Bo wiecie – statyw, kilka sztucznym min i pozycji. Makijażystka z rozpędu poprawiająca pudrem lśniąca się od potu głowę…fotografa:). Oczywiście gość z aparatem w dłonie musi koniecznie wykrzykiwać hasła w stylu: „tak jest”, „świetnie”, „popatrz na mnie”, „mamy to”. No tak, niektórzy myślą, że sesje z modelką czy sesje rodzinna są nudne. Nic bardziej mylnego. O sesji rodzinnej przeczytacie w kolejnym wpisie, a dziś pozwólcie, że przedstawię Wam energetyzującą, Christinę.
Sesja zdjęciowa z roztańczoną modelką.
Tak, to dobry podtytuł. Christina to cudowna kobieta, która trafiła do mojego studio, całkiem przypadkiem. Przechodziła w pobliżu i zastanawiała się nad detalami dotyczącymi jej nowej szkoły tańca. Bo Christina jest profesjonalną tancerką i instruktorką tańca. Kiedyś próbowała swoich sił w modelingu, ale po pewnym czasie, same zdjęcia okazały się być dal niej tylko początkiem jej artystycznej kariery.
Sesja zdjęciowa jako początek Twoje drogi
Tak było w przypadku Christiny. Zaczynała jako młoda dziewczyna szukająca swojej drogi. Od zawsze czuła się…. jak ona to ujęła podczas naszych rozmów? Inna. Tak to będzie dobre słowa. Nie czuła się lepsza czy gorsza, tylko po prostu gdzieś tam w środku czuła, że chce czegoś innego niż rówieśnicy czy rodzina. Dlatego gdy tylko ukończyła szkołę, zgłosiła się na swój pierwszy casting. Udała się na swoją pierwszą sesję zdjęciową.
Nie udało się
Potem było jeszcze kilka wypraw na koniec miasta do post-industrialnego ceglanego budynku i w końcu się udało. Trafiła na świetnego fotografa, a jej fotki znalazły się w kilku sklepach z odzieżą.
Mimo sukcesu, gdy pierwszy zapał już minął, wybrała się pewnego wieczoru na imprezę, a raczej bankiet. Na parkiecie, para tańczyła walca angielskiego . Ich ruchy były powolne i dostojne, stopy trafiały na z góry upatrzone miejsca, a suknia tancerki lśniła od tysięcy małych odblasków. Christinie wydawało się, że widzi piękną kobietę ubraną w setki świetlików.
Po występie tancerzy, obserwowała ich sesję zdjęciową do lokalnej prasy. Sama też cyknęła kilka fotek. Zachowała je w telefonie do dziś. To Ci tancerze i to co wtedy poczuła, sprawiło, że postanowiła tańczyć.
Fotograf z Tarnobrzega pomaga spełniać marzenia
Bo wiecie…gdy rozmawiała ze mną i spytała skąd pochodzę, nie mogła się nadziwić temu jak szalone są koleje naszego losu. Pędzimy to tu i tam by znaleźć tą odpowiednią osobę w konkretnym momencie.
Christina marzyła o tym by dzielić się swoją pasją i miłością z innymi. Kocha taniec. Podczas ustaleń szczegółów dotyczących sesji – zdecydowaliśmy się na plener – przez głowie przemknęła mi pewna myśl. Ale byłą tak szybka, że zapamiętałem tylko jej puentę: fotograf z Tarnobrzega spełnia marzenia cudownej Christiny. Może to wydaję się dziwne czy błahe, ale sami pewnie też tak macie. Coś poczujecie lub pomyślicie, tak niespodziewanie, a gdy próbujecie przywołać to uczucie, znika bezpowrotnie…
Patrząc na zdjęcia Christiny, przypominam sobie zaledwie strzęp tego co w tedy poczułem.
Ale to i tak jest fajne.
Sesja zdjęciowa z Christiną zakończyła się oczywiście pamiątkowym zdjęciem w małym parku nie opodal Uniwersytetu Coventry. Świętna dziewczyna z bardzo ciekawą historią i osobowością. Bardzo się cieszę że moja praca pozwala mi spotykać ciekawych ludzi i razem tworzyć ciekawe projekty. Wiec jeśli i Ty chcesz mnie poznać i wspólnie stworzyć fajny projekt foto to zapraszam pisz śmiało 🙂 I jeszcze w bonusie krótkie video z tej sesji tutaj 🙂