Sesja zdjęciowa Pauliny. Myszka Miki, Fiat 500 i spektakularna ucieczka…

Sesja zdjęciowa to okazja do pokazania się światu. Zgłaszacie się do mnie bo macie swoje marzenia, plany i tak jak ja – czujecie potrzebę wyrażenia siebie poprzez zdjęcia.

Niezależnie od tego skąd jesteście, jaką drogę przebyliście, podczas rozmów często znajdujemy wspólny język. Często zadajecie mi ciekawe pytania, które stają się inspiracją do dalszych publikacji. Dlatego też powstała seria – Pytanie Do Fotografa.

Wasze pytania o rodzaje sesji zdjęciowych, portrety czy inne aspekty działania Pixel Studio są dla mnie prawdziwą skarbnicą pomysłów i jednym z najmilszych – oczywiście poza robieniem zdjęć – aspektem pracy.

Bo jest też coś, co lubię najbardziej – chyba każdy fotograf, a nie tylko ktoś jak ja – fotograf z Tarnobrzega – cieszy się jak dziecko, gdy model wraca po więcej zdjęć.

Z czego to wynika? Może z tego, że jako osoba i fotograf z Tarnobrzega, po prostu, tak po ludzku, lubię mieć kontakt z moimi klientami.

Sesja zdjęciowa z Myszką Miki

Fotografia nie musi być poważna, nie musi być nudna i nie musi…no dobra za dużo tych „nie musień”

Dlatego gdy Paulina zadzwoniła do mnie po raz…trzeci, wiedziałem, że szykuje coś szalonego. Gdy jak zazwyczaj, omówiliśmy plan sesji, datę i cel, przyszła chwila na krótkie podsumowanie.

Zaczęliśmy się śmiać. Motyw przewodni – Myszka Miki, lato, luz i relaks. Oczywiście piękna Paulina i do tego tego klimat retro.

W Pixel Studio spotykam różne osoby i tematyka retro lub jak kto woli – vintage, powoli wraca do łask. Chyba coś jest w tych czasach, które minęły, ale swoimi barwami i energią, inspirują nas do dziś.

Ciekawe czy Walt Disney, gdy pierwszy raz oglądał na ekranie swoje dzieło w 1928 roku, domyślał się, że po prawie stu latach – szmat czasu, nie ma co – ktoś będzie pozował do zdjęć w koszulce z wizerunkiem wesołej myszki, jego pomysłu.

Sesja z modelką i Fiatem 500

Wisienka na torcie, to mały i zgrabny fiacik. Czerwony lakier podbity przez czerwień ust Pauliny, powala. Ale trzeba szybko wstać, bo trzeba szybko reagować na zmieniające się warunki podczas pracy na sesji zdjęciowej w plenerze.

Chciało by się rzec, do trzech razy sztuka. Paulina pojawiła się w Pixel Studio po raz trzeci i trzy razy musieliśmy zmieniać plan zdjęciowy.

Gdy przyjechaliśmy na miejsce pierwszego planu, po kilkunastu minutach, uprzejmi panowie z ochrony, kazali nam…udać się gdzieś indziej. Byliśmy na to gotowi.

Druga lokalizacja, okazała się równie pechowa. Prace budowlane, które miały zakończyć się duuużo wcześniej, nadal trwały i pozostał plan C, który stał się nowym planem A.

Dlatego tak ważne jest mieć kilka gotowych planów na każdą okazję. Nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie nam się zmierzyć z deszczem, mało życzliwymi intencjami czy po prostu – sprawami niezależnymi od nas.

Możemy kombinować, szukać rozwiązań, ale i tak coś może się nie udać.

I nie ma tym nic złego. Natomiast moja w tym głowa – jako fotografa z Tarnobrzega – by zawsze, no…może prawie zawsze mieć w rękawie, plan D.

A Ty? Czy masz swój plan na Siebie? Może o tym porozmawiamy?

sesja zdjeciowa paulina 1

Sesja zdjęciowa z Paulina to zawsze super przygoda. Już nie mogę się doczekać kiedy uda nam się zaplanować kolejną sesję. Oczywiście, jak sesja zdjęciowa dobiegła końca, tak tak pamiątkowe zdjęcie z Pauliną. Finalnie skorzystaliśmy z ogrodów w kompleksie historycznym w THE CHARTERHOUSE COVENTRY.

sesja zdjeciowa paulina 2