Sesja fotograficzna w studio. Lucia Needham, wizytówka Coventry?
Często słyszę, że młodzież nie szanuje tradycji. Czytałem o milleniarsach, ale oni już dorośli i mają swoje rodziny, patrzą inaczej na świat. Gdzieś podczas przeglądania zasobów sieci trafiłem na określenie pokolenia młodych jako generacji Z lub XD.
W Polsce osób należących do tego pokolenia mieszka niemal 9 milionów. Sporo. Te osoby podobno nie mogą żyć bez internetu, nie odróżniają świata wirtualnego od rzeczywistego i mają problemy w nawiązywaniu relacji. Dla nich wszystko musi być – na już. Szybko i teraz. Inaczej…się nie da.
Modelka młodego pokolenia w studio.
Jednak nie wierzę generalizowaniu wszelkich stanowisk. Nawet gdybym miał podobne doświadczenia, moje spotkanie z Lucią, odmieniłoby moje spojrzenie na nowe pokolenie „młodych”.
Czasem spotykamy w życiu osoby, które mają nam wskazać drogę, stanowić pewną wskazówkę.
Tak było z nad wyraz dojrzałą i doświadczoną w modelingu młodziutką modelką z okolic Coventry.

Sesja fotograficzna w studio z tą piękną blondynką była zorganizowana przez fotografkę fashion z Coventry, Lucie Johnson. Dla mnie praca z Lucią była prawdziwą przyjemnością z wielu powodów.
Przed wszystkim ta modelka ma masę pozytywnej energii i zaraża nią osoby w swoim otoczeniu. Ona promienieje optymizmem i wiarą w cele, które pragnie realizować. Taka młoda, a taka pewna siebie. Chciałbym w jej wieku, tak wierzyć w siebie… Może dzięki temu już wcześniej mógłbym robić dla Was dobre zdjęcia. Ale wiecie – nic nie dzieje się bez przyczyny…
Dobrze przygotowana sesja fotograficzna w studio.
Na czym skupiliśmy się podczas sesji w studio? Praca z młodymi modelkami może wydawać się łatwa – ktoś niedoświadczony, będzie robił co mu każesz bo chcę wyjść dobrze ot – baw się!!!
Nic bardziej mylnego. Kreacja, makijaż, światło i atmosfera zupełnie różnią się od sesji realizowanej ze starszymi, nie zawsze, doświadczonymi modelkami.
W pracy w studio z Lucią, postawiliśmy na świeżość, coś co określę jako „młodzieńcze piękno” i świadomość swojego ciała.
Niełatwo było dobrać odpowiednią garderobę i make up, ale po rzeczowej naradzie, podjęliśmy dobre decyzje.
Skupiliśmy się na motywie przewodnim kreacji – cekinach. Kojarzą się Wam pewnie z latami 80 tymi. No może z późniejszą dekadą. Czarne i szare bluzki, pełne odbijających światło cekinów, stanowiły miły dla oka kontrast z młodzieńczą urodzą Lucii.
W studio każdy detal ma znaczenie.
Delikatny makijaż z lekko różową szminką nadał ujęciom, delikatny i niewinny wyraz. Ale by nie było tak błogo…czerwień paznokci, przypominała o tym, że oto macie przed sobą, nie dziewczynkę, lecz kobietę.
Młodą, piękną, świadomą swego ciała, postać, która nie musi dużo odkrywać by zaskoczyć, sprawić, że serce szybciej zabije i pomyślisz – też tak chcę.
Lucia chciała ukazać siebie jako kobietę, która wchodzi w dorosłość i wie czego chce. Stanowiła dla mnie zagadkę, a praca z nią nauczyła mnie piękna jakie pochodzi z przeciwieństw.
Otóż Lucia jest młoda. Jednak jej oczy i brak uśmiechu na zdjęciach, ukazują coś co nie mogę nazwać dojrzałą twarzą, a jednocześnie, nie jest to twarz dziecka. Myślę o niej, jak o brakującym ogniwie, fazie przejściowej gdy dziewczyna staje się kobietą. Youth Beauty.
A Wy? Jak uważacie? To sesja dziewczyny czy kobiety?






Sesja fotograficzna z tą uroczą modelkę dał mi naprawdę dużo frajdy. Łatwość z jaką zmieniała pozy sprawiła że sesja przebiegła bardzo sprawnie i efekty wyszły super. Oczywiście na koniec tradycyjnie wspólne zdjęcie z Lucią.
Oczywiście jeśli macie jakieś pytanie odnoście tej lub innych sesji publikowanych tutaj to piszcie śmiało chętnie odpowiem. A jeśli i Wam marzy się sesja fotograficzna w podobnym klimacie zapraszam do kontaktu (klik tutaj) i zarezerwujemy dogodny termin. Pozdrawiam Robert.